Gospodarcza strefa biznesu     Fotogaleria      Księga gości      Wiklina      Przetargi      Projekty unijne 
Strona główna      Aktualności      Gmina      Miasto      Samorząd      Strategia      Miasto zaprzyjaźnione 
 
 
 
 
Julian Edmund Krzewicki

Urodził się w Rudniku nad Sanem 16 lipca 1910 r. Matka Waleria z domu Gazda (córka Edwarda i Anieli z Koszałków) była wychowanką Szkoły Pracy Domowej Kobiet generałowej Jadwigi Zamojskiej w Zakopanem. Ojciec Józef (syn Szczepana i Marianny z Olejów) był oficerem Armii Austriackiej w czasie I wojny światowej, po wojnie naczelnikiem kancelarii starostwa w Radzyniu, dyrektorem Prasko-Rudnickiej Fabryki Koszykarskiej i przez dwie kadencje (do II wojny światowej) burmistrzem miasta Rudnik nad Sanem. Julian był najstarszym z czworga rodzeństwa. Siostra Stanisława (ur.1914, zm.1994), nauczycielka, była żoną Aleksandra Piaseckiego (zm. uczestnika walk w 1939 r. i pod Monte Cassino). Druga siostra Jadwiga (ur. l912.zm. 1995), była żoną Józefa Trojnara, (zawiadowcy stacji w Sarzynie, Leżajsku i Rudniku) Brat Jerzy (ur.1917) student Akademii Handlowej w Krakowie, żołnierz Armii Krajowej - zginął od bomby niemieckiej w Rudniku w 1944 r.

Julian Krzewicki ukończył szkołę podstawową w Rudniku, a Gimnazjum w Rzeszowie. Po maturze wstąpił do Szkoły Podchorążych Piechoty w Ostrowii Mazowieckiej, którą ukończył jako podporucznik w 1934 r. Służbę oficerską rozpoczął w 20 Pułku Piechoty Ziemi Krakowskiej w Krakowie. W sierpniu 1939 r. ożenił się z Barbarą Stormke (córką Hieronima i Zofii z Prus-Niewiadomskich) pochodzącą z Gorlic.

Podczas kampanii wrześniowej 1939 r. w randze porucznika dowodził kampanią przeciwpancerną (armaty 75 mm) w Armii "Kraków". Ten odcinek frontu opisują m.in. Władysław Steblik "Armia Kraków 1939" wyd. MON 1975; Jan Zieliński "Dzień coraz krótszy" wyd. MON 1969. Ze swymi żołnierzami wstrzymał niemiecką nawałę pancerną na odcinku frontu pod Pszczyną, za co został przedstawiony do odznaczenia Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari V klasy (dokumentacja została zniszczona po kapitulacji Armii "Kraków").

Do niewoli niemieckiej dostał się pod Horyńcem-Zdrojem. Uciekł jednak już podczas transportu na stacji kolejowej w Rzeszowie. W przebraniu handlarza zapałkami przedostał się pieszo do Rudnika. Tam czekała już żona Barbara, która uciekła z Krakowa. Ukrywali się tam przez kilka miesięcy. Ojciec będąc burmistrzem zaopatrzył go w fałszywe dokumenty.

Na początku 1940 r. zamieszkał w Gorlicach w domu teściów. Był nieznany przez mieszkańców, więc nie ujawnił się jako oficer. Dzięki posiadanym dokumentom podał się za nauczyciela i podjął prace w Biurze Aprowizacyjnym w Gorlicach. Natychmiast włączył się do konspiracji i organizacji podziemnego ruchu oporu na terenie powiatu gorlickiego. Był zastępcą komendanta obwodu ZWZ AK. Po aresztowaniu dowództwa został Komenda ntem Obwodu Gorlickiego Armii Krajowej pod pseudonimem "Kruk". Do 1942 r. organizował pododdziały AK, gromadził broń, amunicję i materiały wybuchowe, koordynował akcje dywersyjne, zaopatrywał ludność w kartki żywnościowe wykradane z Biura Aprowizacyjnego, zajmował się produkcją fałszywych dokumentów, demaskowaniem "volksdeutschów" i kolaborantów, organizował pomoc dla rodzin poległych i przebywających w obozach oficerów i cywilów. Funkcję komendanta pełnił do kolejnej "wsypy", w której został zdekonspirowany i musiał uciekać. Ścigany przez gestapo ukrywał się wraz z żoną przez kilka tygodni w okolicznych wsiach. Dowództwo Okręgu Krakowskiego AK skierowało kapitana Juliana Krzewickiego do objęcia funkcji Komendanta Obwodu Limanowskiego Armii Krajowej. Przyjął pseudonim "Filip". W stopniu majora objął też dowództwo II batalionu Pierwszego Pułku Strzelców Podhalańskich AK.

Po zakończeniu wojny major Julian Krzewicki ujawnił się, zdał broń i amunicję swoich oddziałów. Rozpoczął pracę jako urzędnik PZU w Gorlicach. Został jednak w 1950 r. podstępnie aresztowany przez UB. Więziony był w Gorlicach i Krakowie. Torturowano go i bezsensownie oskarżano. Po prawie 2 latach więzienia mimo uwolnienia w wyniku amnestii, nadal był prześladowany i szykanowany. Przez długi czas nie mógł otrzymać pracy, mieszkanie zajęto na kwaterę UB, był wciąż zatrzymywany i przesłuchiwany. Dopiero w 1956 r. otrzymał pełną rehabilitację i odszkodowanie za utratę zdrowia podczas śledczych tortur. Posiadał wiele odznaczeń bojowych. Pracował w Gorlickim oddziale Wojewódzkiego Przedsiębiorstw Hurtu Spożywczego do emerytury jako dyrektor handlowy. Syn Jerzy jest lekarzem, a Krzysztof inżynierem Mieszkają w Kielcach Julian Krzewicki zmarł 11 sierpnia 1987 r. w Gorlicach. W uznaniu wielu zasług dla mieszkańców Gorlic Rada Miasta nadała w 1988 r. jednej z ulic imię majora Juliana Krzewickiego.