Ferdynand Hompesch zaistniał w Rudniku w drugiej połowie XIX wieku. Pochodził
z arystokratycznej rodziny austriackiej osiadłej w Czechach, a przez żonę Zofię
spokrewniony był z cesarskim dworem Habsburgów. Nie pochodzenie i tytuł
zdecydowały o popularności hrabiego w Rudniku. Wpisał się on w zbiorową pamięć
jako dobroczyńca miasta.
Dzięki niemu zaniedbane, biedne galicyjskie miasteczko zmieniło swoje
oblicze, a mieszkańcy podnieśli się z biedy. Ten człowiek o niezwykłej energii
spowodował, że Rudnik nie pozostał na uboczu; z jego inicjatywy przeprowadzono
przez miasto linię kolejową, wytyczono bitą drogę do Leżajska.
W mieście pojawił się pierwszy lekarz. Sprowadził także aptekarza, młynarza i
leśniczego. Na tym nie kończą się zasługi hrabiego dla Rudnika. Uważa się go za
ojca rudnickiego wikliniarstwa, które wzbogaciło miasto i mieszkańców.
Wykorzystując rodzącą się koniunkturę na wyroby wiklinowe, wysłał na nauki do
Wiednia w latach 1872 1873 pięciu młodych Rudniczan, którzy po powrocie
szkolili innych, a warunki do szkolenia były znakomite jako, że w 1878 roku
założył hrabia Hompesch szkołę koszykarską.
Dzięki tym mądrym posunięciom Rudnik stał się znanym nie tylko w Austro-
Węgrzech, ale w całej Europie ośrodkiem wikliniarskim. O wrażliwości na
ludzką biedę hr Hompescha , świadczy jego zainteresowanie i pomoc
pogorzelakom po wielkim pożarze Rudnika z dnia 6,06,1896 roku. Dawał on
pieniądze i drzewo na odbudowe spalonych domów. Miasto zostało odbudowane według
planu zleconego przez właściciela. Hrabia Ferdynand Hompesch zmarł w 1897 roku w
wyniku choroby, której nabawił się podczas konnej podróży, a konie były jego
pasją, podobnie jak nieustające zakłady.
|